To była jedna z tych sesji, którą planowaliśmy z bardzo długim wyprzedzeniem i w zasadzie z jedyną możliwą datą do zrealizowania. Pojechaliśmy w rodzinne strony Panny Młodej Magdy, ponieważ miejsce to od zawsze kojarzyło jej się ze spokojem,wolnością i oczywiście z beztroskim dzieciństwem. Mieliśmy ogromne szczęście i trafiliśmy na idealną pogodę.
Zdjęcia wykonaliśmy najpierw wieczorem do zachodu słońca. Na drugi dzień wstaliśmy jeszcze przed świtem (Magda miała najgorzej,bo musiała wstać 2 godziny wcześniej,by się wyszykować) i pojechaliśmy przywitać się ze słońcem. Uwielbiam sesje o wschodzie! Mają właśnie to magiczne światło, które nadaje zdjęciom subtelnego i nieco baśniowego klimatu.
Magda wybrała dwie stylizacje, obie w stylu boho. Na tę okazję sama stworzyła piękny welon w postaci czepca, sama również zrobiła make up oraz fryzurę. Moim małym wkładem w stylizację była opaska z kwiatów.
Zapraszam do obejrzenia romantycznej sesji Magdy i Łukasza 🙂